Czasem przytłacza mnie ilość
głupoty ludzkiej, z którą się stykam. Druga rzecz, co do której nie mam wątpliwości
to głębokie przekonanie o tym, że większość ludzi z natury jest zła. Brak im jednak
odpowiednich możliwości, poczucia bezkarności oraz uprawnień, by mogli w pełni
się „realizować”. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy przez chwilę przestają
obowiązywać nas prawa narzucone przez państwo oraz zasady moralne, wtedy na jaw
wychodzi prawdziwa twarz wielu ludzi, skryta głęboko pod maską nałożoną przez
społeczeństwo, pod warstwą utartych frazesów, które ludzie stosują w swoim
życiu z powodu lęku przed ostracyzmem społecznym. Gdy przestaje obowiązywać nas
prawo – w myśl zasady bezkarności. Wówczas feeria barw okrucieństwa i egoizmu
odmalowuje imponujący obraz. Obraz, który później szybko zamiatany jest pod
dywan, wypierany z świadomości ludzi. Wreszcie, znajdują się argumenty,
tłumaczące, czemu krwawe mordy, brutalne zachowania wobec innych ludzi oraz
zwierząt musiały się odbyć. Czemu porywano dzieci, które później służą za żywe
tarcze, czemu gdy ilość gwałtów staje się niewygodna, przestaje się je
odnotowywać, czemu wszelkiej maści zwierzęta traktuje się gorzej niż przedmioty
i skazuje setki milionów z nich na los z piekła rodem, ponieważ przestrzeganie
zasad jakichś tam praw międzynarodowych za dużo kosztuje, najlepiej więc miast
ogłuszyć zwierzę, zawiesić je do góry nogami na haku, a następnie poderżnąć gardło,
by się wykrwawiło i skonało w męczarniach. A gdy zbyt niewygodne jest czekanie,
można rozpocząć krojenie zwierząt jeszcze, gdy są żywe. Ludzie to w istocie
najokrutniejsze stworzenia stąpające po tej planecie, ogarnięte chciwością,
zdolne do największej podłości. A jednak racjonalny umysł nie próżnuje i
potrafi niemal każdy czyn wytłumaczyć na korzyść danego człowieka, by zbytnio
nie męczyło go wpojone poczucie zasad moralnych oraz etycznych, zwane przez
niektórych sumieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz