Z cyklu: Życie w dziczy. Rytuały.
Dziennik
18.12.2012r. - Ludność tubylcza parę dni temu przytachała skradzioną
sosnę i przytwierdziwszy ją do podłoża, poobwieszczała dziwnymi rzeczami
(przypuszczam, iż są to symbole kultu,jakiemu hołdują). Od tamtej pory
noc w noc oddają jej cześć, siadają dookoła niej, popijając różne
trunki, śpiewając, tańcząc i w przypływie emocji, głośno gaworząc.
Jednakowoż, dzisiejsza obserwacja
zaburza dotychczasowe wnioski - sądziłam bowiem, że oddawanie czci
Sośnie rozpoczyna się wraz z nastaniem ciszy nocnej. Otóż nie, okazuje
się, że ludność tubylcza gromadzi się wokół sosny, kiedy tylko może.
Kult Sosny martwi mnie, bowiem żywione przeze mnie skromne marzenie, aby
się wyspać, po raz kolejny zostało zniweczone. Pozostaje jedynie
nadzieja, że okres związany z czczeniem Sosny przeminie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz