Z cyklu: Życie w dziczy. Zwierzęta.
Dziennik 28.01.2013r.
Nadeszła sądna godzina. Pragnąc obcować z naturą, oglądałam sobie
spokojnie na zmianę żubry, pingwiny oraz bieliki online. To musiało
sprowokować dzikie zwierzęta, bowiem zza ściany dochodzi złowrogi
chichot hieny (wiem, jak hiena chichocze - byłam wszak niedawno na
"Życiu Pi" w kinach). Przypuszczam, że poluje na jakiś rodzaj małpiatek
(na to wskazują inne zwierzęce odgłosy
dobiegające zza ściany). Całości towarzyszą podejrzane trzaski,
dudnienia oraz inne odgłosy. Na wszelki wypadek zakluczyłam odrzwia do
swego legowiska, ale kto wie, czy powstrzymają hieny? Dzisiejszy wpis
będzie krótki - jeśli jutro nie będzie ze mną kontaktu, owa notka jest
świadectwem, iż nie poddałam się natarciu hien bez walki.
ps. za ścianą zapadła złowroga cisza. A więc wydostały się polować na korytarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz